Któregoś niezbyt pięknego
dnia Szydełkowa Babeczka, jako że jest kobietą pracującą,
potrzebowała wsparcia w postaci kilku wolnych chwil, a że
jednocześnie matką jest kochającą chciała swój cel osiągnąć
bez uszczerbku na dzieciach, więc pogrzebała trochę w
"internetach" i znalazła przepisów kilka na domową
ciastolinę. Nie wiem jak Wy, ale my z dzieciakami bardzo lubimy
zabawę ciastoliną.
Dzieci przeszczęśliwe bo mogą puścić wodze
wyobraźni, mama zadowolona, bo dzieci się nie nudzą, a przy tym
rozwijają wyżej wymienioną wyobraźnie, kreatywność, motorykę
małą, zdolności manualne i ... długo by można wymieniać.
Zapewne każda z mam wie, że ciastolina do najtańszych nie należy,
a domową można przyrządzić naprawdę za grosze. Potrzebne nam
będą rzeczy które zapewne każda z nas ma w domu.
A więc zaczynamy.
Dzisiaj podzielę się z
Wami przepisem na moją ulubioną ciastolinę. Jest bardzo przyjemna
w dotyku, elastyczna, śnieżno-biała, nawet troszeczkę się
błyszczy, jest łatwa w przygotowaniu i ma przyjemny zapach. Wady:
dość szybko wysycha.
Składniki:
- skrobia ziemniaczana- 25
dag
- odżywka do włosów- 3-4
łyżki (wystarczy ta najtańsza)
- brokat (opcjonalnie)
- barwniki spożywcze
(opcjonalnie)
- dziecko (w moim przypadku
2)
Sposób przygotowania:
Do miski wsypujemy mąkę
ziemniaczaną, dodajemy odżywkę i ugniatamy do uzyskania głądkiej
masy. Następnie dzielimy na części i dodajemy barwniki/brokat.
Ciastolina gotowa!
Jeżeli uważasz, że mój post był pomocny, zostaw proszę komentarz :-) Dziękuję że poświęciłeś swój czas!!!💓
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz